niedziela, 23 października 2011

O czym ten blog...

Panuje powszechna opinia, że polski rynek sztuki w zasadzie nie ma racji bytu,
a w najlepszym wypadku prężnością nie umywa się do rynków zachodnich, z czym chyba nie ma sensu polemizować. Faktem jest, iż nasz rodzimy market, liczący sobie dopiero niewiele ponad 20 lat, rozwija się. Jego wielkość szacowana na ok. 300 mln zł, zdaniem ekspertów wykazuje znaczną tendencję zwyżkową. Zdaniem ekspertów optymistów, polski rynek sztuki ma ogromny potencjał i coraz większy udział
w globalnym torciku.

Rynek sztuki jako stosunkowo nowy twór w rzeczywistości kulturowo-handlowej naszego kraju stanowi z pewnością intrygujący obiekt badań. Za pomocą niniejszego bloga chciałabym sukcesywnie poszerzać Wasze (i przy okazji swoje) wyobrażenie
o świecie handlu dziełami sztuki, jego polskich realiach, procesach i prawach, którymi się rządzi, czy przede wszystkim przejawach, działalności pobocznej kulturotwórczej domów aukcyjnych i projektach towarzyszących. Idealnym zwieńczeniem moich poszukiwań byłoby umieszczenie polskiego rynku sztuki w kontekście globalnym,
aby zobaczyć jak rzeczywiście wypada on na tle innych państw i, jeśli można w ogóle mówić o tego typu relacjach, jaki ma wpływ/udział w międzynarodowym rynku sztuki.

Zapraszam wszystkich zainteresowanych! Dobranoc.